Szlak Apallachów – Którędy, jak i kiedy?

0
45
5/5 - (1 vote)

Którędy, jak i kiedy?

Szlak jest dwukierunkowy, jego południowy początek (lub koniec) znajduje się stanie Georgia a punktem startowym jest Springer Mountain. Szlak kończy się (lub zaczyna) w północnym stanie Maine na szczycie Katahdin. Kierunek południe – północ wybiera 95% Thru-hikersów z racji łatwiejszego początku trasy, w trakcie której można nabrać kondycji, by sprostać ostatniemu najcięższemu odcinkowi w Maine. Na szlak należy wybrać się między 1szym marca a 15stym kwietnia, by skończyć go we wrześniu lub październiku przed rozpoczęciem zimy. Trzeba się jednak liczyć z możliwością śniegu i przymrozków w pierwszych tygodniach marszu. Przełom marca i kwietnia jest więc bardzo wesoły i tłoczny na szlakach Georgii, gdzie codziennie na szlak wyrusza nawet po 100 osób, a na niewielkich polach namiotowych sypia nawet po kilkadziesiąt osób.
Pozostałe 5% śmiałków zaczyna swoją wędrówkę w Maine, którą zacząć należy na przełomie czerwca i lipca, gdy stopnieją śniegi i wspinaczka staje się możliwa. Ten wariant wybierają tylko najlepiej przygotowani kondycyjnie piechurzy, którzy poza brakiem tłumów, które mogą utrudniać ciężką wspinaczkę, w późniejszym etapie wędrówki nacieszyć się mogą niesamowitymi kolorami jesieni w południowych partiach gór (tzw. Błękitnych), które są naprawdę obłędne! Jest to najbardziej dziki odcinek Appalachian Trail, na którym przez dziesiątki kilometrów na próżno szukać możliwości uzupełnienia prowiantu, więc hikerzy rozpoczynają wędrówkę z zapasem prowiantu na minimum 10 dni.

Co takiego przyciąga piechurów na ten szlak? Mimo że podczas naszych wędrówek udało nam się zobaczyć kilka naprawdę zapierających dech w piersiach widoków, Appalachy są górami gęsto zalesionymi. Większa część szlaku prowadzi więc przez las i nawet dla nas, podczas naszych kilkunastokilometrowych wycieczek, widok ten stawał się monotonny.
Wyprawa na Szlak Apallachów to przede wszystkim chęć sprawdzenia się, sprostanie wyzwaniu, odcięcie się od współczesnego świata i poobcowanie z naturą. A także możliwość poznania ciekawych ludzi – codziennie na szlaku mija się ze sobą setki osób którym przyświeca ten sam cel – dotrwać do końca. Czesto na szlakach grupy łączą się i wspierają w zmaganiach, a samotni wędrowcy zyskują kompanów do wędrówek. Atmosfera na szlaku jest podobno bardzo przyjazna, Thru-hikerzy wspierają się wzajemnie w pokonaniu szlaku, dzięki czemu co roku udaje się go przejść osobom niewidomym lub z amputacjami.

Przeczytaj również:  Bayfront Park