Wypowiedzenie umowy, zwolnienie z pracy
Dobrze myślicie, amerykańskie prawo pracy nie reguluje w żaden sposób warunków określających zwolnienie pracownika lub wypowiedzenie przez niego umowy. To, co widać na amerykańskich filmach, kiedy to zwolniony pracownik opuszcza miejsce pracy zaraz po usłyszeniu złych wieści, niosąc w ramionach karton wypełniony prywanymi pierdołami jest całkowitą prawdą. Nie ma tu pojęcia okresu wypowiedzenia. System natychmiastowego zwalniania pracowników jest szczegolnie egzekwowany na stanowiskach osób, które są w posiadaniu dużej ilości informacji o firmie. Tajemnica zawodowa jest w Stanach rzeczą swiętą, tak więc osoby takie jak informatyk czy firmowy finansista mają przeważnie pół godziny na opuszczenie budynku od usłyszenia magicznych słów, by utrudnić im możliwość zabrania cennych dla zakładu informacji.
Podobnie sytuacja wygląda, gdy pracownik sam decyduje się opuścić firmę. Takowy ogłasza swoją decyzję przełożonemu i w zasadzie na tym kończy się jego zatrudnienie. W przypadku osób piastujących wyższe stanowiska wypada, by pozostać w firmie chwile dłużej i pozamykać ważniejsze sprawy, a resztę przekazać innym. Jest to natomiast zachowanie wynikające zwyczajnie z kultury i kurtuazji. Żaden bowiem pracownik nie jest zobowiązany pracować po ogłoszeniu swojej decyzji.
Nadgodziny i czas pracy
Amerykańskie prawo pracy nie określa górnego limitu przepracowanych godzin, którego pracownik nie może przekroczyć podczas tygodniowego czasu pracy. Nadgodziny w Europie są przeważnie opcją dla pracownia, z której może, ale nie musi korzystać. Tutaj natomiast są one obowiązkowe, o ile pracodawca poinformuje swoich pracowników na 72 h przed ich rozpoczęciem. W Elkin, operatorzy pracują 5 dni w tygodniu na 12godzinnych zmianach co i tak daje sporo, bo 60 godzin wliczonych w podstawowy czas pracy. W skrajnych wypadkach więc, kiedy pracodawca ogłosi pracujący weekend, niektórzy spędzają w zakładzie 74 godziny tygodniowo!
Przykładów na nieścisłości i regulacje, które działają na niekorzyść amerykańskiego pracownika można mnożyć. Podsumowując, gdyby ktoś spytał mnie dlaczego Amerykanie pracują tak dużo plasując się w ścisłej czołówce rankingu powiedziałabym że po prostu… nie mają innego wyjścia.
