W przeciągu ostatniego roku do Stanów latałam czterokrotnie. Jako, że mocno odbiło się to na moim budżecie, do szukania lotów podchodziłam skrupulatnie, by zmniejszyć koszty do minimum. Lotów szukałam na dwa sposoby. Tym, z którego korzystałam najczęściej były wyszukiwarki lotów. Poniżej podaję linki do tych najbardziej popularnych:
https://www.flipo.pl
https://www.momondo.pl
https://www.google.com/flights/
https://www.skyscanner.pl
Wyszukiwarki różnią się oczywiście między sobą: interfejsem, opcjami, łatwością dostosowywania parametrów lotów itp. Ja przeważnie korzystałam z wszystkich stron jednocześnie, porównując te same loty na rożnych wyszukiwarkach, gdyż nierzadko różniły się one ceną (przeważnie o ok. 50-100 zł). Na cenę lotów ma wpływ kilka czynników. Są to przede wszystkim dzień wylotu oraz czas przelotu. Najdroższe bilety przypadają oczywiście na loty weekendowe, a najtańsze loty można znaleźć od poniedziałku do środy. dość duża przepaść cenowa występuje rownież pomiędzy lotami w sezonie letnim i zimowym.
Jeśli chodzi o czas przelotu, to w parametrach lotu przeważnie wybierałam lot do 20 h. I takie loty niestety są trochę droższe. Jeżeli ktoś ma czas i zdrowie może wybrać lot np. 40-sto godzinny, co często wiąże się ze spędzeniem dłuuuugich godzin na lotnisku w oczekiwaniu na lot przesiadkowy (no chyba, że jest to np. Nowy Jork, wtedy warto spróbować wyskoczyć na godzinkę do Central Parku ?
Poszukiwanie ostatnich lotów stanowiło naprawdę duże wyzwanie z powodu rosnących cen rejsów. Przyzwyczajona do płacenia za bilety około 3000 – 3500 zł, nie wyobrażałam sobie płacić więcej. Szukając wrześniowego lotu, mimo najszerszych chęci nie mogłam znaleźć nic poniżej 4000 zł. Postanowiłam więc zmienić front. Wyszukiwarki tanich lotów, których linki zamieściłam powyżej, z nieznanych mi przyczyn, nie uwzględniają oferty naszego starego dobrego „Lotu“. Wzięłam się więc za szukanie na własną rękę szukając lotu na stronie www.lot.com. Dzięki temu znalazłam bardzo fajny, niedrogi lot z Gdańska do Chicago z przesiadką w Warszawie. Kolejnym krokiem było znalezienie lotu z Chicago do Charlotte. Takich wewnętrznych lotów najlepiej szukać na stronach dwóch największych amerykańskich przewoźników czyli American Airlines oraz United Airlines.
https://www.aa.com/homePage.do
https://www.united.com/ual/en/us/
Tym sposobem udało mi się skomponować całkiem niezły lot za cenę około 2800 zł. Do tych wszystkich, którzy o LOT nie mają zbyt dobrych opinii – jak dla mnie nie różnił się on specjalnie od moich poprzednich lotów Lufthansą lub SAS-em. Jedyną różnicę stanowił brak napojów alkoholowych, które u innych przewoźników są w cenie biletów. Tak więc według priorytetów… J Dla podróżujących, którzy nie są za pan brat z językiem angielskim, zaletą jest dodatkowo załoga pokładowa mówiąca w języku polskim.
Prawdziwy dramat przeżyłam szukając biletów na sierpień. Szczyt sezonu, można się domyśleć, że ceny skoczą. Ale średnia cena 7000 za bilet, którą znalazłam w sieci zwaliła mnie z nóg. Po 8 godzinach gimnastykowania, wykresów, tabelek i płaczów nie osiągnęłam nic. Największy problem stanowiło chyba to, że obydwa lotniska – w Charlotte i w Gdańsku są portami małymi, nieobsługiwanymi przez wszystkich przewoźników. Zmieniłam więc metodę po raz kolejny i w parametrach wyszukiwania wpisywałam tylko duże porty lotnicze. Po kolejnej godzinie osiągnęłam pewien sukces. Dzięki Flippo znalazłam całkiem niedrogi lot z Nowego Jorku do Paryża przez… Casablankę (Sic!). Do tego dokupiłam już osobno, na stronach przewoźników, lot Charlotte – Paryż (American Airlines) i Paryż – Gdańsk (SAS). Tą metodą zaoszczędziłam około 2000 zł. Nie poddawajcie się więc i bądźcie wytrwali w poszukiwaniach!
Tym, którzy planują częste wyprawy do Stanów, polecam założenie karty lojalnościowej Miles and More. Dla posiadaczy karty za każdy lot naliczane są punkty, które później można wymieniać na nagrody: gadżety, posiłek na lotnisku, lub upgrade do klasy biznes czy nawet darmowy lot (UWAGA: nie uwzględnia zwolnienia z opłat lotniskowych, które stanowią około polowy ceny biletu).