Parkingi
Parkingi są płatne w zasadzie wszędzie (mowa oczywiście o miejscach turystycznych). Dzienna stawka na parkingu podziemnym waha się między 10 a 30$. Z doświadczenia wiemy, że nie warto pchać się autem do samego centrum, tylko poszukać parkingu trochę dalej. Samochód można również zostawić przy krawężniku i zapłacić za parkometr (2-3$/h), takie miejsce posiada często ograniczenia czasowe i auto można zostawić tylko na kilka godzin. Tak jak i w Polsce, w weekendy parkometry nie pobierają opłat, nie ma też ograniczeń czasowych. Łatwo można się naciąć parkując na parkingach przy dużych atrakcjach turystycznych. Będąc na Florydzie, musieliśmy zapłacić dodatkowo 25$ za parking obiektu Sea World, mimo że same bilety wstępu kosztowały nas około 100$ za osobę.
Atrakcje turystyczne
Największych turystycznych atrakcji w Ameryce nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeżeli wybieracie się jednak w mniej znane miejsce, lub szukacie szczegółów do Waszych wypraw, zajrzyjcie na TripAdvisora. Amerykanie bardzo polegają na tym portalu, a obiekty turystyczne gorąco namawiają na ocenianie swoich miejsc właśnie tam. My wszystkie nasze wycieczki planujemy z pomocą TripAdvisor i prawie nigdy się nie zawiedliśmy. Prawie, ponieważ Amerykanie mają dziwny zwyczaj promowania miejsc, które są dla nich atrakcyjne ze względu na występujące tam sklepy i restauracje. Jak już pisałam kilkakrotnie, pierwszą miłością Amerykanów jest jedzenie i niekiedy właśnie w tym jednym celu odwiedzają to albo inne miejsce (np. Charleston). Dla prawdziwych miłośników organizowane są nawet „Food tour”. Wracając do tematu, portal pomógł nam w znalezieniu wielu niesamowitych miejsc, na które nie trafilibyśmy samemu.
Można też czytać mojego bloga by zdobyć choć część informacji ?
Jeżeli zwiedzacie duże miasta, rzućcie okiem na CityPass. CityPass jest programem, w którym można kupić zbiorowy bilet do największych atrakcji zlokalizowanych w dużych miastach np. Nowy Jork, San Francisco, Boston, Seattle, Chicago, Philadelphia i wiele innych. Naprawdę można przyoszczędzić kilka dolarów.
https://www.citypass.com
A jakie są ceny? Bardzo zróżnicowane… Część muzeów jest darmowych, do innych wstęp kosztuje od 10 do 25$. Nas póki co najdrożej kosztowała Floryda, a dokładniej parki tematyczne w Orlando. Nurkowanie oraz wyprawa na aligatory było dosyć tanie, po 25$ każde. Ciężko więc cokolwiek uściślić. Podobnie jest z Parkami Narodowymi, jedne są za darmo, inne nie, przy jeszcze innych trzeba opłacić parking.
Jedzenie i zakupy
Zacznijmy od śniadania. W większości hoteli śniadania są wliczone w cenę bez ponoszenia dodatkowych opłat. Jeżeli jedliście jednak śniadanie w polskim hotelu, nie spodziewajcie się tego samego za oceanem. Tu królują płatki, gofry, czasem trafi się jakaś kiełbaska. Chleb tylko tostowy, a do chleba dżem i serki. Bardziej wybredni muszą poszukać więc gdzie indziej. My przeważnie jadamy w Starbucks (dwie kanapki + dwie kawy to 25$). Zaletą Starbucks jest to, że zawsze jest gdzieś po drodze.
Obiad w restauracji to koszt od 15 do 50$. Sposobem na zjedzenie taniej jest jadanie w porze lunchowej, między 12:00 – 14:00. Można wtedy zjeść z lunchowego menu, które przeważnie różni się tylko tym od standardowego, że porcje są nieco mniejsze (ale wystarczające), a za posiłek zapłacicie do 10$. Woda w restauracjach jest za darmo.
Za tę samą cenę zjedzie również w każdym Fast Food, nieco zdrowszą alternatywą jest Subway, gdzie kanapka w zależności od rozmiaru kosztuje 5 lub 9 dolarów.
Najpopularniejszą, najtańszą i najlepiej zaopatrzoną siecią marketów jest Walmart. Do innych sieci, nieco droższych należy m.in. Food Lion, Target, Kroger.
Co jeszcze
Kilka luźnych uwag na koniec, które przychodzą mi do głowy. O tym, że służba zdrowia w Stanach jest droga już pisałam, warto więc przed wyjazdem zaopatrzyć się w ubezpieczenie turystyczne. Picie alkoholu w miejscach publicznych jest niedozwolone niemal wszędzie, na plażach również. Ostatnio okazało się również, że bardzo przydatne okazać się mogą 25cio centówki, którymi musieliśmy ostatnio płacić w parkometrze. Maszyny do rozmieniania banknotów na 25cio centówki zlokalizowane są między innymi przy myjniach bezdotykowych i publicznych pralniach. Ważna rzecz na koniec. W większości miejsc, a już na pewno w sklepach i restauracjach, podane ceny nie uwzględniają podatku, który zostanie naliczony przy kasie lub na rachunku. Dobrze jest być tego świadomym.