Tonto Natural Bridge

0
222
5/5 - (1 vote)

Był facet który propagował koncepcję iż Arizona to nic poza spalonym słońcem, brunatnoczerwonym piachem, skorpionami i grzechotnikami czyhającymi pod każdym kamieniem nie wspominając o kaktusach naszpikowanych brutalnie ostrymi kolcami. Późniejsze badania wykazały iż nie mylił się znacznie w swoich ocenach, warto jednak zadać sobie trochę trudu i przeczesać stan Arizona bardziej drobiazgowo. Można wtedy natknąć się na spektakularne rezultaty działalności Natury która przy pomocy wstrząsów tektonicznych, wulkanów, wody i powietrza, na przestrzeni milionów lat kształtowała powierzchnię trzeciej od Słońca planety.

Na miejsce największego na świecie naturalnego mostu wybrała dolinę pomiędzy miateczkami Pine i Payson. Oczywiście w momencie kiedy ten wybór następował miliony lat temu wyżej wymienionych miasteczek nie było jeszcze na mapie. Rozmiary obiektu są imponujące, jest to 120-metrowej długości tunel, szeroki na 46 i wysoki na około 56 metrów. Jego odkrycie, jak wiele interesujących miejsc w Arizonie, wiązało się z przypadkiem. Poszukiwacz złota i innych cennych minerałów imieniem David Gowan jesienią 1877 roku szwędał się w rejonie przeczesując okolicę w nadziei odkrycia złoża jakiegoś drogocennego kruszcu i niebacznie natknoł się na bandę Apaczów. Salowował się ucieczką gdyż nie miał przy sobie żadniej waluty przetargowej takiej jak Whiskey, na przykład, za to miał bujną czuprynę która zainteresowała czerwonoskórych myśliwych. Uciekając wdłuż strumienia dla zatarcia śladów, wiedział bowiem iż Apacze to nieźli tropiciele, w pewnym momencie wypadł na prostą i ujrzał skalny most w całej swej okazałości. Co uratowało Davida to fakt iż okolica usiana była małymi grotami i skalnymi dziurami. W jedną z nich zaszył się na dwie noce i trzy dni po czym, wygłodniały i zdesperowany wyhynoł na powierzchnię w oczekiwaniu najgorszego. Na jego szczeście Apacze zrezygnowali z pszukiwania bladej twarzy i oddalili się w niewiadomym kierunku. Bliski i gwałtowny kontakt z geologiczną strukturą zrobił na Dawidzie wrażenie dość duże, na tyle duże iż postanowł na dnie kanionu wybudować dom i tu zamieszkać.
Trochę o geologii regionu.
Powstanie naturalnego skalnego mostu przebiegało w kilkudziesięciu etapach na przestrzeni prawie dwóch miliardów lat. Najpierw swoją robotę wykonały wulkany szczelnie pokrywając milionami ton magmy teren w promieniu setek kilometrów kwadratowych. Po zastygnięciu lawa uzyskała fachową nazwę Ryolit który jest odpowiednikiem granitu, różni się tylko warunkami powstawania. Kolejne kilka setek milionów lat to okres wietrzenia i erozji skały którego efektem była transformacja do postaci kruchego piaskowca. Procesy tektoniczne, w międzyczasie, spowodowały pofałdowanie terenu tworząc naturalną niszę którą wypełniła woda morska. Ta z kolei po jakimś czasie odparowała na skutek chwilowych zmian klimatycznych pozostawiając gruby wapienny osad który również poddany został porcesom erozji. Nagły i niespodziewany wzrost ciśnienia pod skorupą ziemską zaowocował kolejną serią gwałtownych erupcji wulkanicznych i utworzeniem szczelnej pokrywy bazaltowej rozlewającej się opoką na powierzchni erodującego wapnia. Nawet bazalt nie jest całkowicie odporny na działanie natury więc tylko kwestią czasu było kiedy w litej skale zaczeły pojawiać się pęknięcia i szczeliny przez które woda spływająca z topniejących lodowców dostawała się pod powierzchnię skały tworząc poziomy wodonośne. Dodatkowo procesy tektoniczne zainincjowały utworzenie glębokiego kanionu który przeorał okolicę w kierunku z północy na południe. Woda zawierająca rozpuszczony wapń zgromadzona w podziemnych zbiornikach zaczeła przesączać się na dno tegoż kanionu i odparowując pozostawiała węgaln wapnia. W miejscu dzisiejszego mostu musiał powstać znacznej wielkości wodospad który dostarczał budulca dla nowo powstającej tamy biegnącej w poprzek kanionu. Ukończenie tego projektu wiązało się jednocześnie z początkiem procesu erozji gdyż woda płynąca dnem kanionu nie znajdując ujścia, zaczeła drążyć nowo utworzoną strukturę. I tak powstał Tonto Natural Bridge.
Dzisiaj kanion to enklawa dzikiej i bujnej roślinności, wilgotna i parna dżungla w mikro skali, miejsce gdzie intensywny, brunatnoczerwony kolor skał kontrastuje i podkreśla głęboką zieleń lokalnej flory.

Przeczytaj również:  Teksas